Ciąża na wagę złota, czyli dlaczego chcę, ale nie zachodzę w ciążę?

Bezradność, smutek, rozczarowanie i żal, które prowadzą do depresji… Oto objawy długotrwałych i bezskutecznych starań o upragnione dziecko przez małżeństwo z pięcioletnim stażem. Teoretycznie zdrowi, bo przebadani do granic możliwości, a jednak ciąży brak! Dlaczego?

 

Artykuł ten powstał w sierpniu 2017. Od lutego tamtego roku regularnie odwiedzałam jedną z Klinik Leczenia Niepłodności w naszym kraju, która działa w ramach NFZ. Spotykałam tam wiele par, które mają tę samą trudność co ja (napisałam problem, ale zmieniłam to słowo, bo dla mnie to jakoś dziwnie brzmi).

Zdesperowani, smutni, rozczarowani, gdy na teście ciążowym znów pojawia się jedna kreska zamiast upragnionych dwóch. Szczerze powiedziawszy to temat, który osobiście jest dla mnie bardzo istotny, dlatego tak bardzo boli. Jestem osobą, która skupia się na rozwiązaniach, dlatego też potrafię zrobić wiele, by spełnić moje pragnienia.

Kilkanaście bezskutecznych wizyt we wspomnianej klinice gdzieś w Polsce sprawiło, że pomyślałam, „może trzeba wybrać się do jakiegoś specjalisty, kogoś, kto mi skutecznie poradzi, jak zajść w ciążę”. A zaplanowałam sobie, że to ma być roku 2017, czyli w wieku 30 lat.

Byłam na dwóch wizytach (oczywiście prywatnie) u podobno najlepszej specjalistki w tej dziedzinie w Polsce, jednak jej podejście do pacjenta zniechęciło mnie do kontynuowania dalszych wizyt. W sumie to kompletnie mnie zdołowało. Szukałam zatem kolejnego doktora… przypadkiem dowiedziałam się o Pani Chince, która tak naprawdę pochodzi z Mongolii i leczy ludzi Medycyną Dalekiego Wschodu.

Zawiedziona i zdesperowaną wizytą u słynnej Pani profesor, udałam się do Pani, zwanej „Chinką”.

W tym przypadku badanie wygląda inaczej niż normalnie u lekarza. Kobieta ta bada tętno, dotykając żył powyżej nadgarstków i patrzy w oczy. Powiedziała, że mam przeziębione nerki oraz trzeba oczyścić wątrobę. U męża też „wypatrzyła” jakieś dolegliwości. Przepisała nam ziółka do łykania. Dodała, że trochę popracujemy i zajdziemy w ciążę. Koszt jednej wizyty oraz ziółek na miesiąc dla mnie i męża wyniósł 500 zł.

Czasem się zastanawiam, dlaczego tak trudno kochającym się ludziom, którzy pragną potomka, zajść w ciążę, podczas gdy jest tak wiele dzieci nieszanowanych i poniewieranych. Może ja chcę za bardzo? Może za bardzo skupiam się na „tej sprawie”?

W Internecie naczytałam się wielu bzdur i porad mówiących o tym, co pomoże zajść w ciążę. A że jestem na takim etapie, że można mi wmówić wiele, bo zrobię wszystko, by zostać mamą, to postanowiłam spytać specjalistów o porady.

– „Długotrwałe starania o ciążę, które nie przynoszą upragnionego skutku, zawsze wymagają kompleksowej diagnostyki. W celu ustalenia, co leży u podstaw problemu, warto zgłosić się do profesjonalnego ośrodka zajmującego się niepłodnością, do lekarza, który specjalizuje się w tym obszarze. Przyczyn trudności z poczęciem potomstwa może być bardzo wiele, często są to problemy złożone. Zdarza się, że pomimo prawidłowych wyników badań wstępnych, para nie zachodzi w ciążę. Wówczas należy przeprowadzić pogłębioną diagnostykę obojga partnerów. W przypadku kobiet, uwagę należy zwrócić przede wszystkim na rezerwę jajnikową i poziom hormonu AMH. Jeśli jest niski, pula komórek jajowych może być niewystarczająca, jeśli jest wysoki – może sugerować PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników. Zaburzenie to charakteryzuje się brakiem owulacji wynikającym z zaburzeń w cyklu kobiety. Wśród częstych przyczyn niepłodności wymienia się również endometriozę (która polega na rozroście błony śluzowej poza jamą macicy), a także przewlekłe choroby (takie jak cukrzyca czy nadciśnienie). Być może warto byłoby również wykonać diagnostykę genetyczną w kierunku niepłodności (np. badanie kariotypu). Niektóre mutacje w genach mogą utrudniać implantację zarodka, jeszcze inne mogą prowadzić do wczesnych poronień (wtedy, gdy kobieta najczęściej jeszcze nie wie o ciąży). Na tym etapie bardzo ważne, by wykluczyć tego rodzaju nieprawidłowości. U niektórych par możemy też zaobserwować tzw. zespół wrogiego śluzu. Sytuacja taka ma miejsca, gdy organizm kobiety wytwarza przeciwciała, które niszczą plemniki partnera. Aby wykluczyć tego rodzaju zaburzenia, wykonywany jest tzw. test po stosunku. Należałoby również wykonać dodatkowe badania nasienia w kierunku stresu oksydacyjnego, dojrzałości plemników i jakości ich materiału DNA. Jak widać, przyczyn może być naprawdę wiele, warto więc odwiedzić specjalistyczny ośrodek leczenia niepłodności. Lekarze, na podstawie dotychczasowych wyników badań oraz historii leczenia, będą w stanie wskazać dalsze kroki postępowania, być może zlecą dodatkowe badania i zaproponują odpowiednie leczenie” – mówi dr Andrzej Hajdusianek, ginekolog-położnik z Kliniki INVICTA w Gdańsku.

Wypowiedź eksperta wiele wyjaśnia. Okazuje się, że być może przed nami jeszcze wiele kolejnych badań. A co jeśli ja za bardzo skupiam się na tym pragnieniu? Czy mogę mieć jakąś psychologiczną blokadę?

– „Niepłodność to poważny problem, który dotyka coraz większą liczbę par. U różnych ludzi chęć posiadania potomstwa pojawia się w innych okresach życia, zależy ona od sytuacji w związku, środowiska oraz coraz częściej od sytuacji materialnej. Jest ona większa lub mniejsza. W momencie, gdy zdiagnozowana zostaje niepłodność, doprowadza ona do załamania u każdego. Także u osób, które do tej pory nie identyfikowały nadmiernie własnego życia z celem posiadania potomstwa. W końcu każdy jest, w mniejszym lub większym stopniu, przekonany o własnej zdolności do posiadania dzieci.

O niepłodności mówi się, gdy po roku regularnego współżycia przez parę bez używania środków antykoncepcyjnych kobieta nie zachodzi w ciążę. Tak naprawdę powody ciągle rosnącego zjawiska niepłodności nie zawsze są jasne i jednoczynnikowe, coraz częściej jednak za trudności z poczęciem dziecka uważa się te wywołane przez stres i obciążenia psychologiczne.

Kiedy z fizjologicznego i hormonalnego punktu widzenia wszystko jest w porządku, warto zastanowić się nad mogącymi występować problemami emocjonalnymi oraz tymi leżącymi w psychice.

Dużą rolę w funkcjonowaniu zarówno układu hormonalnego, jak i powiązanych z nim zachowań seksualnych odgrywa stres. Dodatkowo do listy tej dodać należy: używki, nadużywanie leków, przemęczenie spowodowane obciążająca pracą zawodową oraz napięcie psychiczne i fizyczne. Co ciekawe, za stres uznaje się również samą sytuację pragnienia posiadania dziecka. Stąd niepłodność nie powinna być rozpatrywana jedynie z punktu widzenia choroby somatycznej, ponieważ czynniki psychologiczne w dużym stopniu wpływają na sytuację, w której partnerzy starają się o dziecko.

Pary coraz częściej decydują się na świadome rodzicielstwo. Dbają o osiągnięcie stabilizacji w życiu, niejako organizują życie i mając już wszystko poukładane w sferze zawodowej i osobistej. Wówczas decydują się na założenie rodziny i posiadanie dzieci. Stwarza to dodatkową presję, skoro jesteśmy gotowi na rodzicielstwo, mamy stabilną sytuację, o którą długo zabiegaliśmy, to dlaczego realizacja naszego planu nagle napotyka przeszkody. To z kolei powoduje frustrację i zwiększa napięcie.

Myślom o niepłodności towarzyszą odczucia braku wypełnienia roli społecznej, pojawia się frustracja i poczucie winy. Coraz częściej towarzyszy temu lęk przed negatywną oceną partnera lub nawet lęk przed odrzuceniem. Z tej perspektywy trudno także rozmawiać z partnerem o zwróceniu się o pomoc do specjalisty. Kobiety najczęściej tworzą własne wnioski co do problemu i starają się go rozwiązać samodzielnie. W przypadku mężczyzn pojawia się niechęć do poddawania się badaniom oraz leczeniu. Niedomaganie i problemy z płodnością u mężczyzn mogą wywoływać poczucie obniżenia własnej wartości, utraty jego pozycji i urazu psychicznego. Już od wielu stuleci panuje przekonanie o tym, że to kobieta powinna być w stanie „dać mężczyźnie dziecko”. Co za tym idzie, kwestie związane z niepłodnością przypisywane są nadal w głównej mierze kobietom, a pojawiając się w świadomości mężczyzn, powodują poczucie utraty statusu, stąd mogą zostać wypierane.

Metod diagnozy i leczenia niepłodności jest wiele, mają one różny charakter. Jak się okazuje w wielu przypadkach potrzeba „jedynie” zmiany stylu życia, rezygnacji z używek, zdrowej diety oraz aktywności fizycznej. Niekiedy jednak nie pomaga nawet metoda in vitro. Zdarza się, że w momencie, gdy para przestaje obsesyjnie i intensywnie myśleć o zapłodnieniu, nagle naturalnie i niespodziewanie zostaje rodzicami.

Zaskakująco skutecznym sposobem w wielu przypadkach jest ten polegający na „odpuszczeniu sobie”, ponieważ to właśnie stres powoduje ograniczenia w funkcjonowaniu organizmu. Tocząc codzienną walkę o dziecko, dochodzi do dodatkowego utrudnienia i tak skomplikowanej już sytuacji. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż wykonać. Pary pragnące dziecka żyją w ciągłym napięciu, poprzez presję ze strony rodziny i otoczenia oraz chęci osiągnięcia zaplanowanych celów. Często jest tak, że odpuszczając i podchodząc do tematu w sposób „luźny” z przekonaniem – co ma być, to będzie – dochodzi do zapłodnienia.

Problem niepłodności, który jest zazwyczaj bardzo złożony, dotyczy obojga partnerów, coraz częściej korzystają oni z pomocy psychologa. Dotyczy on relacji i pojawiających się w niej emocji, które pojawiają się intensywnie w trakcie diagnozy i leczenia. Emocje, które pojawiają się w takiej sytuacji, mogą zarówno łączyć partnerów, jak i skutecznie ich dzielić, stąd konieczność, aby z pomocy psychologa korzystać wspólnie.

Najczęściej w gabinetach pomocy psychologicznej w kontekście niepłodności spotyka się pary, które oceniają się jako gorsze, obwiniające się przy tym nadmiernie. Do tego presja rodziny i otoczenia, mimo iż kierowana w dobrej wierze, bynajmniej nie pomaga. Podczas konsultacji psychologicznej z parami, należy przede wszystkim uświadomić je, że niepłodność to choroba, która może spotkać człowieka tak jak wiele innych. Leczenie niepłodności, szczególnie trwające długo z medycznego punktu widzenia, przybiera w konsekwencji charakter emocjonalny. Jest natomiast wiele metod, które pomagają załagodzić pojawiający się przy tym lęk. Zmiana nastawienia i uświadomienie sobie psychologicznego charakteru sytuacji, w której znajdują się partnerzy, pomaga w przejściu przez chwile zwątpienia, odzyskaniu radości z życia i racjonalnemu działaniu” – wyznaje Diana Puchalska, psycholog, w trakcie certyfikacji na Coacha Kryzysowego, współtwórca projektu poradniakryzysowa.pl.

Ciąża na wagę złota, czyli dlaczego chcę, ale nie zachodzę w ciążę?

Czyli z psychologicznego punktu widzenia okazuje się, że chcę za bardzo zostać mamą i być może to jest właśnie przyczyna zaistniałej sytuacji. Zatem nie pozostaje mi nic innego niż zaufać lekarzom z Kliniki Leczenia Niepłodności i znaleźć sobie hobby, które pochłonie mnie na tyle, że ciąża nie będzie priorytetem. Być może to jest właśnie sekret skutecznego zachodzenia w ciążę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, sposobynazycie.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.