Lubisz sport, zwiedzać Polskę i kochasz góry? Ja uwielbiam! A może by tak wstąpić do stowarzyszenia PTTK? Dlaczego warto to zrobić i jak się za to zabrać?
Każdego dnia staram się wykształcać w sobie nawyk do codziennego marszobiegu. Wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze, bo już tak bardzo polubiłam tę moją aktywność fizyczną, że czasem robię podwójną trasę (jedno okrążenie 5 km rano, a drugie wieczorem). Raczej nie znajduję już wymówek. Nawet miesiączka nie stanowi już problemu, by odbyć codzienny rytuał, czyli slow jogging połączony z marszem. Myślę, że nadszedł kolejny etap w krzewieniu we mnie sportu i aktywnej turystyki. Wiele lat temu od pierwszego wejrzenia pokochałam nasze polskie góry. Zachwycają swoją niezwykłą urodą o każdej porze roku. Mają w sobie coś mistycznego, bo urzekają, ale też uczą pokory. Lubię medytować w górach, tam nie tylko lepiej się oddycha, ale też lepiej się myśli. Góry są dla mnie oazą!
Jednak ciężko nam się wybrać z mężem na taki wyjazd w góry samodzielnie. Wszystko dlatego, że jesteśmy pasjo-holikami, którzy kochają swoją pracę. Niby jest pomysł, żeby wyjechać, ale jakoś trudno nam zorganizować taką wyprawę. W związku z tym pomyślałam sobie, że może warto byłoby dołączyć do Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznwaczego i wspólnie z nim jeździć na górskie wycieczki. A mamy taki lokalny oddział PTTK w naszym mieście.
Miesiąc temu trafiłam na ogłoszenie, że PTTK organizuje dla sympatyków turystyki 5-dniowy rajd turystyczny w Beskid Żywiecki. Pomyślałam: „tak, muszę nas zapisać na taki wyjazd”. Cena nie jest zbyt wygórowana, bo 4 noclegi z 2 posiłkami dziennie oraz ubezpieczeniem, przejazdem autokarem i obsługą przewodnicką wynosi 595 zł za osobę.
W programie wyjazdu jest zdobycie Babiej Góry, czyli szczytu należącego do Korony Gór Polskich, zwiedzanie Zawoi, przejście pasma Jałowca, pasma Policy, czyli Mosorny Groń oraz Sucha Beskidzka. Myślę, że to całkiem sporo atrakcji. Jestem żądna przygód! Dlatego udałam się do naszego lokalnego oddziału PTTK. Gdzie dowiedziałam się, że aby zapisać się na wyjazd, muszę zostać członkiem stowarzyszenia. Przemiła Pani poinformowała mnie, że wpisowe kosztuje 15 zł, składka członkowska na rok 55 zł. Wręczyła mi deklarację członkowską. Poprosiła, abym wróciła z wypełnionym dokumentem i jednym zdjęciem.
A teraz troszkę o PTTK!
Członkostwo w tym stowarzyszeniu jest dobrowolne. Powstaje po założeniu deklaracji w formie elektronicznej oraz opłaceniu wpisowego i składki członkowskiej. A czymże jest PTTK? Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze powstało w 1950 roku z połączenia Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego.
Do głównych celów PTTK należy działalność w zakresie kultury fizycznej i ochrony środowiska. Czyli stowarzyszenie nie tylko krzewi turystykę i krajoznawstwo, ale również stara się zaszczepić miłość do aktywnych form wypoczynku. A działania te propaguje w formie rajdów, złazów, wyjazdów czy wędrownictwa.
Do przystąpienia do tego stowarzyszenia chyba najbardziej, poza aktywnością fizyczną, skłoniło mnie propagowanie kultury turystyki, ekologii i ochrony zwierząt poprzez racjonalnego korzystania z zasobów przyrody. Podoba mi się także chęć ochrony i promocji zdrowia, działalność na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn. Co więcej, myślę, że 6 lat mieszkania w moim wymarzonym mieście i perspektywa przeżycia w nim reszty mojego życia (bo przecież za chwilę rozpoczynamy budowę domu!), sprawia, że to odpowiedni moment, by zintegrować się z lokalną społecznością mojego pięknego i fantastycznego miasta!
Wyjazd pod koniec czerwca. Czyli jeszcze mam sporo czasu, by popracować nad moją kondycją. Deklaracja wypełniona, zdjęcie przygotowane. W przyszłym tygodniu wybieram się do oddziału PTTK. Teraz pozostaje pytanie, co warto kupić na taki wyjazd w góry?
Jaki jest niezbędnik górskiego piechura, czyli co zapakować na wyjazd/rajd po górach? Oto jest pytanie! Może znasz odpowiedź?