Czasem odnoszę wrażenie, że w domach moich znajomych jest nieskazitelnie czysto, a każdy przedmiot znajduje się na swoim miejscu. Chęć dorównania Perfekcyjnej Pani Domu często sprawia, że samo sprzątanie dla wielu osób staje się bardzo stresujące. Sprzątanie domu nigdy nie było dla mnie katorgą, za to zdecydowanie traktuję je jako odprężający rytuał. Co zrobić, aby domowe porządki i konieczność sprzątania domu były mniej stresujące?
Spis treści
Z pewnością istnieje jakieś bliżej niewyjaśnione połączenie pomiędzy sprzątaniem, czystym domem i odprężonym i zrelaksowanym umysłem. Mam nawet w planach przygotowanie artykułu na ten temat. Choć nasz nowy dom, w którym mieszkamy dopiero 5 miesięcy (wow, kiedy ten czas minął!!!) jest sporo większy od mieszkania w bloku, to dopiero teraz na samą myśl o sprzątaniu dostaję skrzydeł.
Zastanawiasz się:
- Dlaczego nieustannie sprzątasz dom, a w nim ciągle jest bałagan?
- Dlaczego Twój dom nie może pozostać idealnie czysty i uporządkowany na zawsze?
- Dlaczego utrzymanie porządku i czystości w domu jest tak bardzo stresujące?
- W jaki sposób sprawić, aby sprzątanie domu nie doprowadziło cię do szaleństwa?
Sprzątanie i codzienność w naszym domu
Zauważyłam, że perfekcyjnie wysprzątanym wnętrzem cieszymy się przez kilka dni. Później zaczynają pojawiać się zabawki, przesyłki do rozpakowania i przedmioty, które należy odłożyć na swoje miejsce, ale z jakiegoś względu jeszcze tam nie trafiły. I tak stoją, straszą i czasem doprowadzają do furii. Oczywiście chcielibyśmy mieszkać w takich idealnie wysprzątanych i uporządkowanych domach, choć w dłuższej perspektywie czasu można byłoby je raczej nazwać muzeum. A to dlatego, że nie można byłoby nic dotknąć, usiąść z kubkiem pysznej kawy i książką na kanapie czy przykryć się kocykiem. Szczególnie gdy zostaliśmy świeżo upieczonymi rodzicami i nigdy nie wiadomo kiedy syrena (tak nazywam moje płaczące dziecko) wezwie nas na alarm. A wtedy nie myślę o tym, by złożyć kocyk i schować go do szafy. Tylko zrywam się na równe nogi i biegnę do dziecka. A ten kocyk, czasem pusta już filiżanka po kawie lub herbacie zostają tak pozostawione dzień albo dwa.
Zmiana standardów, czyli zmień życie i myślenie
Zmiany w życiu prowadzą często to skupienia się na swoim środowisku życia. Choć tyle lat marzyliśmy o większej przestrzeni, to oczywiście większa powierzchnia domu wiąże się ze zdecydowanie większą powierzchnią do sprzątania.
Kobiety po zamieszkaniu wspólnie z mężem czy partnerem chcąc stać się Perfekcyjną Panią Domu, precyzyjnie wykonują wszelkie prace porządkowe. Później gdy stają się matkami, ich wizja perfekcyjnie wysprzątanego domu z pewnością legnie w gruzach. Tak, znam to z doświadczenia!
Mimo to należę do grona takich osób, które bałagan męczy. Choć czasem brakuje też sił, by zabrać się za porządki. Mogę egzystować tak przez maksymalnie kilka dni. Nie lubię też wstydzić się bałaganem kiedy odwiedzają nas niezapowiedziani goście.
Idealnie wysprzątany dom nie istnieje
Twój dom wcale nie musi być idealnie wysprzątany o każdej porze dnia i nocy. Bardzo prawdopodobne jest, że wbiłaś sobie do głowy, iż powinno tak być i ta presja generuje mnóstwo stresu. Pytanie, czy inni domownicy też to widzą w ten sposób?
Zastanawiasz się, czy istnieje sekretne zaklęcie, które pozwoli utrzymać dom w czystości i perfekcyjnym porządku. Nawet jeśli w social mediach obserwujemy perfekcyjnie wysprzątane domy znajomych, celebrytów czy gwiazd, wcale nie oddaje to tego, w jaki sposób żyją oni na co dzień. Jest to jedynie obraz ułamka sekundy, który nie odzwierciedla rzeczywistości.
Chcesz wiedzieć jak wygląda dom popularnej blogerki, która – choć pracuje z gabinetu w domowym zaciszu to – łączy prowadzenie własnej firmy oraz prowadzenie domu z wychowaniem dziecka? Otóż zdradzę Ci sekret – idealnie jest maksymalni 1-2 dni po posprzątaniu.
Jeśli starasz się, aby twój dom był nieskazitelnie wysprzątany przez 24-godziny na dobę i 7 dni w tygodniu, tak naprawdę gonisz za czymś, co nie istnieje. Może Cię to doprowadzić do szaleństwa albo – co gorsza – do depresji. Nierealistyczne standardy Perfekcyjnej Pani Domu to fikcja. Nie zamierzam nikogo czarować, że jest inaczej. Naprawdę nie ma sensu dążyć do wyimaginowanego ideału. Na popularnym blogu o sprzątaniu i organizacji domu znajdziesz mnóstwo porad dotyczących sprzątania czy gotowania. Szukam prostych i efektywnych sposobów, które pomogą mi zadbać o dom.
Zdejmij z głowy koronę (cierniową) Perfekcyjnej Pani Domu
Pracujesz na etacie, wychowujesz dzieci, dbasz o dom, a to tego codziennie przygotowujesz obiady złożone z dwóch dań i deseru? Czy nie bierzesz na swoje barki zbyt wiele? Kochana Kobieto, wcale nie musisz tak tyrać!
Staram się maksymalnie ułatwiać sobie życie, tak aby móc rozwijać mój biznes oraz łączyć go z wychowaniem ukochanego dziecka. Choć już od kilku lat pracuję z własnego domu to ciąża w czasach koronawirusa oraz fakt, że mąż każdą wolną chwilę po pracy spędzał na budowie, sprawiły, że nie mogłam sama wychodzić na zakupy. Zatem wspólnie wpadliśmy na genialny pomysł, że powrócimy do zamawiania domowych obiadów z restauracji, a w ten sposób ograniczę konieczność wizyt w sklepach i dźwiganie ciężkich siatek z zakupami. W bloku nie mieliśmy też zmywarki, zatem kolejna zaleta, to mniej zmywania. Dodatkowo w trzecim trymestrze ciąży czułam się zmęczona i często bolały mnie nogi oraz plecy. Szczerze przyznaję, że mimo iż nasze dziecko ma już prawie pół roku, to ciągle zamawiamy obiady z lokalnej restauracji. Daje nam to mnóstwo korzyści:
- Zakupy spożywcze robimy raz w tygodniu albo raz na dwa tygodnie.
- Pieczywo kupujemy w soboty i mrozimy.
- W tym momencie nie gotuję obiadów w domu.
- Mam czas na łączenie pracy zawodowej i blogowania z wychowaniem dziecka.
- Zamawiamy obiady również w soboty i niedziele, a czas, który spożytkowałabym na gotowanie, przeznaczam na sprzątanie i odpoczynek (tak odpoczynek też Ci się należy!).
- Wspieramy polskie restauracje w tym trudnym dla nich czasie.
- Jestem szczęśliwą panią domu.
A samopoczucie, zdrowie i szczęście każdej kobiety jest szalenie istotnym czynnikiem. Nie powinnaś rezygnować ze snu, by prać, prasować ubrania czy gotować obiad złożony z kilku dań. Musisz mieć czas na odpoczynek, dlatego staraj ułatwiać sobie życie, ale również podziel się obowiązkami z mężem.
Sprawdzone sposoby, jak nie stresować się sprzątaniem domu
1. Zdecyduj, co jest ważniejsze
Zastanów się, czy twoi najbliżsi potrzebują twojej obecności, czasu spędzonego z tobą czy podłogi i okien pozbawionych smug, w których niemal mogą się przeglądać. Zadaj sobie pytanie, dlaczego odczuwasz tak ogromne ciśnienie na „czysty i uporządkowany dom”.
2. Oceń swoje motywy
Próbujesz komuś zaimponować czy może boisz się podpaść teściowej, która lubi wpadać z niezapowiedzianą wizytą? Wcale nie musisz nieustannie sprzątać, by mieć idealnie czysty dom.
Pomyśl, jak często sprzątasz dom i dlaczego to robisz? Pamiętaj, że nie ma trofeów za posiadanie najczystszego domu w okolicy. Nie ma też jury, które porównywałoby czystość w twoim domu z nieskazitelną czystością podłóg u sąsiadów.
3. Zmień sprzątanie w zajęcia fitness
Pragniesz stworzyć przytulny i komfortowy dom dla swojej rodziny? Zapomnij o presji i chęci bycia Perfekcyjną Gospodynią Domową. Bądź sobą, kochającą żoną i mamą, która lubi sprzątać i traktuje ten czas jak zajęcia fitness. W ten sposób wygrasz.
4. Sprzątaj na bieżąco, nie tylko raz w tygodniu
Wysprzątanie całego domu od a do z zajmuje całą sobotę. Polega ono na odłożeniu na swoje miejsce leżących tu i tam bibelotów, wysprzątaniu dwóch łazienek, wytarciu kurzy w pokojach, poodkurzaniu, umyciu podłóg i pozamiataniu garażu. Do sobotnich porządków zaliczyć trzeba wyłożenie umytych naczyń ze zmywarki, ponowne załadowanie naczyń do zmywarki, złożenie prania oraz wstawienie i rozwieszenie co najmniej 2-3 prań w pralce.
W nowym domu mieszkamy dopiero kilka miesięcy, dlatego tak naprawdę ciągle uczymy się go ogarniać. Jednak zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, zamiast rezerwować sobie całą sobotę na jego gruntowne wysprzątanie, jest podzielenie domowych porządków na kilka dni w tygodniu.
Nie zawsze wieczorami mam siłę na to, by przejść cały dom i pozbierać na bieżąco naczynia i włożyć je do zmywarki. Dlatego staram się każdego dnia zadbać o porządek w innym pomieszczeniu.
5. Twoje nastawienie do sprzątania
Myślę, że ogromną rolę, jeśli chodzi o sprzątanie, odgrywa nasze nastawienie. Bardzo lubię sprzątać, z prawdziwą przyjemnością celebruję ten moment, kiedy dom jest czysty i uporządkowany, ubrania zapakowane do pralki, naczynia piorą się w zmywarce. Wówczas ja siadam z filiżanką kawy lub oglądam serial. Być może po sprzątaniu domu nagradzam się w ten sposób, ale kto mi zabroni.
Dla mnie sprzątanie jest trochę jak fitness. Często mówię nawet mężowi, że ja teraz idę na zajęcia fitness i rzeczywiście dobrze się bawię podczas domowych porządków. Pozytywnie wpływa to na moją głowę – pracują online przed komputerem – dlatego sprzątane jest swego rodzaju odskocznią, pozwala się odprężyć. Oczywiście bieganie po schodach – szczególnie gdy zapomnę ściereczki do luster albo innego niezbędnego gadżetu ułatwiającego sprzątanie, ale też wszystkie prace porządkowe są męczące. Ale to świetny sposób, by zadbać o swoją figurę w czasach pandemii koronawirusa, gdy siłownie i kluby fitness są zamknięte.
6. Wysprzątany dom jako nagroda
Mój kolejny patent na wysprzątany dom to – jak już wspomniałam wcześniej – poczucie czystości i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, którymi się delektuję. Wymyśl dla siebie taką nagrodę na sobotnie popołudnie lub poranek. Może zakupy lub po prostu filiżanka pysznej kawy i lektura książki w pięknie wysprzątanym domu będą dla ciebie odpowiednią formą nagrody.
7. Słuchaj inspirujących audiobooków podczas sprzątania
Jednym z prostych sposobów, by polubić sprzątanie, które sprawdzają się w moim przypadku, jest słuchanie pozytywnie nastrajających lub motywacyjnych audiobooków. To świetnym moment na naukę podczas wykonywania powtarzalnych czynności takich jak czyszczenie łazienki, odkurzanie czy mycie podłogi – zdecydowanie je uprzyjemnia.
8. Zaplanuj sobie rytuały sprzątania
Harmonogram lub plan sprzątania nie brzmi najbardziej fascynująco na świecie. Dlatego proponuję z listy zadań do wykonania stworzyć własne rytuały związane ze sprzątaniem, w taki sposób, abyś je pokochała. U mnie działa to w ten sposób, że nastawiam pranie i zmywanie, a następnie idę sprzątać poddasze. Rozpoczynam od łazienki, później składam pranie, które suszymy na strychu. Po ułożeniu prania w szafach odkurzam, a następnie myję podłogę. Następnie sprzątam schody w kierunku z góry na dół. I parter również rozpoczynam od łazienki, później mój domowy gabinet, salon i kuchnia. Na końcu podłogi – odkurzanie i mycie.
Moje rytuały sprzątania opisane powyżej – jeśli tylko jest taka możliwość – rozpoczynam w piątek wieczorem. Czasami uda się wszystko posprzątać – innym razem nie. Nie spinam się, wówczas dokańczam w sobotę albo w niedzielę. Do tego trzy razy w tygodniu ogarniam z grubsza dom, chowając to, co musi zniknąć, aby zachować względny porządek.
Ja lubię sprzątanie, chyba zawsze lubiłam… Tak już mam. Za to nie znoszę gotowania 😛 Długo też szukałam profesjonalnych środków czyszczących, które spełnią moje oczekiwania i mnie odciążą, bo skutecznie sobie poradzą z brudem, którego nie będzie trzeba szorować. I znalazłam markę profesjonalnych środków czyszczących. Szczególnie polecam Odtłuszczacz.
Sprzątać trzeba systematycznie i po prostu trzeba sobie wymyślić swój system. Mimo, iż lubię to robić, to ciągle brakuje mi na to czasu. Ale lubię różne nowości , które ułatwiają te czynności. Głównie jeśli chodzi o minimalne użycie środków czystości gdyż jestem alergikiem.
Kiedyś nie lubiłam sprzątać. Praktycznie przez cały tydzień myślałam o tym, że w weekend muszę posprzątać. Okazało się, że kiedy zmieniłam dzień porządków na czwartek, a jako pomocnika „zatrudniłam” robot sprzątający – jest o wiele lepiej! 🙂 Moje nastawienie jest zupełnie inne, a nawet to sprzątanie jakoś szybciej mi idzie 🙂