Ekspresowe i pyszne kotleciki z ziemniaków i tuńczyka

Zostały mi tłuczone ziemniaki z obiadu i pół dużej puszki tuńczyka w sosie własnym. A że lubię gotować i eksperymentować w kuchni to pomyślałam sobie, żeby stworzyć coś z niczego, czyli pyszne danie z resztek. W jaki sposób przygotować pyszne i ekspresowe w wykonaniu kotleciki z ziemniaków i tuńczyka?

Co będzie Ci potrzebne do wykonania ekspresowych kotlecików z tuńczyka i ziemniaków?

Ja wykorzystałam:
– trochę tłuczonych ziemniaków (u mnie to pozostałości po obiedzie)
– pół dużej puszki tuńczyka w sosie własnym
– drobno posiekana cebula
– pęczek posiekanej natki pietruszki i koperku
– pół papryki pokrojonej w drobną kostkę
– dwa jajka
– sól i pieprz do smaku

Wszystkie składniki dodałam do miski. Wymieszałam do uzyskania jednolitej masy. Uformowałam małe, płaskie i okrągłe kotleciki. Obtoczyłam w mące, a następnie usmażyłam na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

Kotleciki z ziemniaków i tuńczyka krok po kroku:

1. Przygotować wszystkie niezbędne produkty.

2. Wrzucić wszystko do miski.

3. Wymieszać do uzyskania jednolitej masy.

4. Wyrobić kotleciki.

5. Kotleciki obtoczyć w mące.

6. Następnie smażyć na rozgrzanym oleju.

W życiu nie spodziewałabym się, że można w ten sposób wykorzystać pozostałe po innym daniu ziemniaki oraz resztę tuńczyka. Nigdy też nie przyszło mi do głowy, aby w taki sposób zestawić te składniki. A smak, jaki powstał dzięki temu zestawieniu — poezja! Place lizać! Już nie mogę się doczekać, kiedy zaskoczę pysznym smakiem tych kotlecików ziemniaczano-tuńczykowych moich gości. Ja jestem zachwycona ich smakiem. Poza tym to świetna alternatywa dla tradycyjnych ziemniaków na obiad czy kolację. Kotleciki z ziemniaków i tuńczyka można jeść na ciepło i zimno, samodzielnie z surówką, jako dodatek do mięsa czy jedynie z keczupem i sosem czosnkowym.
Fantastycznie jest czasem zaufać własnej kucharskiej intuicji i posłuchać jej, jeśli chodzi o tworzenie nowych dań z kuchni.

A może Ty znasz jakieś interesujące danie, które można przygotować z tuńczyka i ziemniaków? Zastanawiam się na przykład, czy można z nich zrobić zapiekankę? Dodałabym do niej żółty ser…..

Uczę się nie wyrzucać jedzenia!

Ostatnio bardziej świadomie podchodzę do kwestii niemarnowania jedzenia. Szczerze przyznam, że kiedyś nie przykładałam do tej kwestii tak dużej uwagi. Jak został jakiś produkt, czy przykładowo ziemniaki po obiedzie to niestety czasem lądowały w koszu. A razem z nimi w koszu lądowały nasze pieniądze, bo przecież produktu tego za darmo nie otrzymałam. Ziemniaki może akurat drogie nie są, ale chodzi mi zasadniczo o ideę planowania posiłków w taki sposób, aby wykorzystać dostępne składniki, mogą to być np. pozostałości po innych daniach. Początkowo trochę musiałam nagimnastykować umysł, aby nauczyć się nie wyrzucać jedzenia, teraz jest to proste i stanowi przyjemną dla umysłu zabawę. Bywam z siebie dumna, kiedy ponownie przetworzę czerstwy chleb, pozostałe po obiedzie ziemniaki czy też każdy inny produkt spożywczy, który nie ląduje bez sensu w koszu.

A może masz dla mnie jakieś podpowiedzi, jak powtórnie wykorzystywać jedzenie, tak aby bezmyślnie nie trafiało do kosza, a razem z nim nasze ciężko zarobione pieniądze?