Oszczędzanie pieniędzy to temat, który coraz bardziej fascynuje. Wraz z rosnącymi kosztami budowy domu oraz rosnącymi cenami produktów spożywczych w sklepach. Mimo comiesięcznej kontroli domowego budżetu, mam ambicję, by zaoszczędzić jeszcze więcej. Czy pomoże mi w tym japońska sztuka oszczędzania pieniędzy zwana tajemniczo KaKeBo?
Spis treści
Japoński sekret oszczędzania pieniędzy
Zastanawiam się, czy w dobie arkuszy kalkulacyjnych, wielu aplikacji do oszczędzania pieniędzy oraz prowadzenia domowego budżetu jakiś japoński sekret sprzed 115 lat może pomóc w oszczędzaniu? Podobno jest to prosty sposób, który uczyni nas uważnymi i bogatymi.
KaKeBo, czyli przewodnik po japońskiej sztuce oszczędzania
Jest to metoda oszczędzania stworzona w 1904 roku przez japońską dziennikarkę Hani Motoko. Oznacza dosłownie „księgę rachunkową dla budżetu domowego”. Brzmi słabo, ale jest to nie tylko zestawienie wpływów i wydatków, ale również filozofia. KaKeBo to ćwiczenia praktyczne oraz zapisywanie celów, wydatków i oszczędności. To filozofia, która pozwala uporządkować sprawy finansowe, a w efekcie również poprawia samopoczucie. Japończycy wierzą, że uważne oszczędzanie, wydawanie i monitorowanie domowego budżetu prowadzi do równowagi i spokoju we wszystkich dziedzinach życia.
Prowadzenie dziennika finansowego z przysłowiami i afirmacjami zachęca do spojrzenia w przyszłość, skupienia się na teraźniejszości oraz pomyślenia o przyszłości. Zeszyt został wypełniony także pytaniami, które zachęcają do refleksji. Jednym z nich jest na przykład „jaki obszar Twoich wydatków najbardziej Cię zaskoczył w poprzednim miesiącu?” KaKeBo zachęca do oszczędzania w bardzo przystępny sposób. Tylko czy korzystanie z niego jest przyjemniejsze niż używanie zwykłego Excela.
Jak działa KaKeBo?
Trzeba podzielić swoje finanse na dzienne, tygodniowe i miesięczne. Rozgraniczamy także różne kategorie wydatków. Najlepiej zrobić to z wyprzedzeniem na cały rok. Z tej japońskiej metody oszczędzania możesz zacząć korzystać w każdym momencie życia. Jak to zrobić?
1. Zapisz swoje przewidywane miesięczne dochody i wydatki takie jak koszty utrzymania, rachunki oraz inne regularne wydatki. Pomyśl również o budżecie na niespodziewane wydatki. Zastanów się, na co każdego miesiąca wydajesz swoje pieniądze? Karnet na siłownię, książki, ubrania, rośliny do ogrodu? Podziel swoje wydatki według kategorii. W KaKeBo wyróżniono 4 kategorie wydatków, ja mam ich troszkę więcej. Po ich ustaleniu możesz dokonać podziału domowego budżetu ze względu na cele wydawania i oszczędności pieniędzy.
2. Podziel swoje wydatki na kategorie:
- wydatki stałe (czynsz, rata kredytu, opłata za prąd, rachunek za gaz, opłata wodę, abonament za telefony, opłata za śmieci, abonament za TV i Internet, paliwo bądź transport miejski, ubezpieczenia, podatki),
- wydatki zmienne lub takie, z których zawsze można zrezygnować lub je ograniczyć:
– żywność (zakupy spożywcze, jedzenie na mieście),
– dom (budowa domu, remonty, wydatki związane z ogródkiem działkowym ROD, meble i dekoracje oraz środki czystości),
– ubrania (odzież, bielizna, buty),
– zdrowie i uroda (kosmetyki, wizyty u lekarza, dentysty, zakup lekarstw, wizyty u kosmetyczki, masażysty czy fryzjera),
– rodzina (bilety do kina, wakacje, prezenty),
– hobby i przyjemności (rozwijanie własnych zainteresowań, zakup książek, sport),
– niespodziewane wydatki (naprawy, prezenty i sytuacje awaryjne).
3. W podobny sposób podzieliłam wszystkie źródła naszych dochodów, czyli:
- wynagrodzenie z etatu męża
- zarobki z tytułu prowadzenia własnej firmy moje
- zarobki z tytułu prowadzenia własnej firmy męża
- dodatkowe pieniądze wpływające do naszego budżetu (dochody ze sprzedaży na aukcjach internetowych i prezenty).
4. Oszczędności – oszacuj, ile pieniędzy możesz zaoszczędzić do końca miesiąca. Możesz schować je do koperty. Zrób wszystko, abyś nie musiała z niej korzystać. A po uzbieraniu odpowiedniej większej kwoty warto wpłacić te pieniądze na konto oszczędnościowe. Choć jeśli chodzi o oszczędności, to tutaj też opracowałam własny system oszczędzania. Otóż mąż dostaje wynagrodzenie z pracy etatowej w kopercie do ręki. Zatem są to pieniądze przeznaczone na tzw. życie, czyli wydatki bieżące. Staram się, naprawdę mocno się, żeby cokolwiek udało się zaoszczędzić.
Z firmowych zarobków mąż wpłaca kwotę około 2 tysięcy złotych na konto, z którego opłacam wszystkie rachunki i czynsz. Pozostałe pieniądze z tytułu prowadzenia naszych biznesów oczywiście po opłatach ZUS i podatków przelewamy na konto oszczędnościowe. Są też dodatkowe pieniądze, które wpływają do naszego budżetu – ze sprzedaży niepotrzebnych bibelotów, niespodziewane prezenty czy pieniądze znalezione na ulicy. Wszystkie te „drobne” wrzucam do świnki skarbonki.
5. Pod koniec miesiąca zsumuj swoje wydatki. Przeanalizuj je i spróbuj zaplanować cele dotyczące przewidywanych oszczędności na najbliższe miesiące. Do tej pory tego nie robiłam, ale może to jest właśnie klucz do łatwiejszego oszczędzania? Po prostu to, co zostawało mi w kopercie lub na koncie po opłaceniu wszystkich rachunków, dokonaniu niezbędnych zakupów przelewałam na konto, ale może trzeba zrobić plan?
6. Działaj zgodnie z powyższym planem przez kilka miesięcy. Po zakończeniu każdego miesiąca kalendarzowego analizuj czy Twoje założenia były realistyczne. Zastanów się nad swoimi osiągnięciami, pomyśl, w których obszarach domowego budżetu możesz się poprawić. Warto także sprawdzić gdzie wydajesz najwięcej pieniędzy. Taka analiza pozwoli Ci określić mocne i słabe strony Twojego budżetu.
Jedzenie w centrum uwagi
Poza kosztami stałymi związanymi z naszym życiem, jednym z większych kosztów, jakie ponosimy w naszym domowym budżecie, są wydatki na żywność. W związku z tym najłatwiej właśnie tutaj szukać oszczędności.
Kilka ciekawostek dotyczących japońskiego systemu zarządzania domowym budżetem
- Ciekawostką jest, że japońskie dzieci od najmłodszych lat zdobywają wiedzę dotyczącą finansów osobistych. Uczą się, że im więcej pieniędzy zaoszczędzą, tym wyższa jest jakość przedmiotów, które będą sobie mogli kupić. (Sensownie, prawda?).
- Jedną z popularnych metod zarządzania domowym budżetem w Japonii jest podzielenie pieniędzy na tygodniowe wydatki w kopertach. Każdą z kopert należy oznaczyć kategorią wydatków.
- Kolejna sztuczka oszczędzania pieniędzy polega na oszczędzaniu monet. Pod koniec dnia, do skarbonki lub słoika wkładane są monety.
- W tradycyjnej japońskiej rodzinie to żona dba o domowe finanse.
Kakebo pomaga uporządkować sprawy finansowe, uczy zapisywania swoich celów finansowych. Domowy budżet nie jest łatwy do opanowania. Początkowo może być czasochłonne, ale sprawia, że stajemy się bardziej uporządkowani. Głównym celem KaKebo jest doprowadzenie Cię do miejsca, w którym naprawdę doceniasz to, co posiadasz. Wiesz, ile wydajesz i ile zarabiasz.
KaKeBo to sztuka bycia świadomym swoich pieniędzy, które mogą sprawić, że staniesz się bogata. Pozwala stworzyć nawyki związane z wydatkami i oszczędnościami, aby zaoszczędzić więcej pieniędzy na to, co dla nas ważne.
Wszystko fajnie, tylko nie uśmiecha mi się siedzieć z długopisem, notatnikiem i kalkulatorem. Zasady filozofii KaKeBo być może i przydadzą mi się w zarządzaniu naszym domowym budżetem, jednak wolę działać na Excelu, który znacznie szybciej oblicza wszystkie zarobki i wydatki. A świnkę Skarbonkę też posiadam. Wrzucam do niej wszystkie dodatkowo zarobione pieniądze, np. ze sprzedaży niepotrzebnych książek, bibelotów i ubrań. Co jeszcze mogę zrobić, by żyć bardziej oszczędnie i by więcej pieniędzy pozostało nam w kategorii oszczędności po zakończeniu miesiąca?
Fajna ta filozofia, szczególnie mi się podobają ciekawostki. Ale końcowy wniosek mam podobny do Ciebie 🙂
Właśnie znalazłam Twój wpis i bardzo zaciekawił mnie ten sposób prowadzenia budżetu. Szukam już od jakiegoś czasu złotego środka, by okiełznać swoje finanse 🙂 I tak myślę, czytając o Kakebo, że chyba znalazłam coś dla siebie. Tym bardziej, że prowadzenie zeszytu kojarzy mi się z pisaniem pamiętnika, a to dla mnie sama przyjemność. Chyba zgłębię ten temat ☺️
Beato, cieszę się, że mogłam pomóc 🙂 Pozdrawiam
Jak obliczyć ile potrzeba na żywnosc na 4 osobową rodzinę. Co zaplanuje to się rozjeżdża może za mała kwota i łącznie z chemią lekarstwami i zaskoczeniem wydatków.
Agnes, zamiast obliczać ile potrzeba na żywność, sprawdź (na podstawie wydatków, paragonów) ile miesięcznie wydajecie. Dopiero wówczas można rozpocząć oszczędzanie i obserwację. Konieczne będzie np. planowanie posiłków, co pozwoli ograniczyć wydatki 🙂 Powodzenia!