Pierwsza wizyta u architekta — projekt domu

Jak przygotować się do pierwszej wizyty u architekta, który będzie projektował nasz wymarzony dom? Oto jest pytanie! Jak wygląda pierwsze spotkanie z architektem? Na co zwrócić uwagę? O co zapytać architekta?

Parter domu jednorodzinnego – nasza wizja

Porozmawialiśmy z mężem o naszych potrzebach i oczekiwaniach. Chcielibyśmy wybudować ciepły, energooszczędny i tani w utrzymaniu dom parterowy z dwoma stanowiskami garażowymi i poddaszem użytkowym. Zależy nam na tym, aby dom był przytulny i rozkładowy oraz miał powierzchnię około 120-150 m2.

Moim marzeniem jest kuchnia półotwarta, czyli z przeszklonymi drzwiami dwuskrzydłowymi z mleczną szybą, które mogę zamknąć, kiedy będzie taka potrzeba. A kiedy zechcę spędzić czas z rodziną bądź zorganizować imprezę wówczas drzwi zostaną otwarte.

Jako że uwielbiam robić domowe przetwory, czyli wszelkiego rodzaju dżemy, sosy, naleweczki i kompoty w słoikach to potrzebuję naprawdę dużej spiżarni. Poza tym chciałabym mieć zlew w kuchni przed oknem oraz zmywarkę i małą wyspę.

Przydałby się w salonie kącik jadalniany ze stołem i krzesłami. Może w kąciku jadalnianym w wykuszu można byłoby zrobić duży parapet z miękkimi poduszkami? Taki, aby spędzać na nim czas w ciągu dnia, np. czytając książkę lub po prostu pijąc poranną kawę. Wykusz prawdopodobnie będzie graniczył z terenem zielonym i będzie najbardziej nasłonecznionym punktem domu w ciągu dnia. Następnie salon z kominkiem na ścianie pomiędzy drzwiami tarasowymi i oknem.

Po przeciwnej stronie do kuchni, od frontu domu potrzebuję pokoju, który przeznaczę na biuro lub gabinet do pracy (oczywiście z funkcją pokoju gościnnego). Zależy mi, aby to był pokój na dole i blisko kuchni, abym mogła pracować i gotować w tym samym czasie. Ponadto czasem (rzadko, ale jednak odwiedzają mnie klienci i nie chciałabym ich prowadzić przez cały dom do pokoju biurowego na górze domu). Na dole przyda się także łazienka z toaletą, prysznicem i miejsce na pralkę. Z domu będzie można wejść do garażu oraz kotłowni z miejscem na rowery.

Doskonale by było, gdyby miejsce pod schodami prowadzącymi na poddasze użytkowe można było zagospodarować na schowek, w którym będziemy przechowywać odkurzacz, wiadro, mopa, skrzynkę z narzędziami i inne niezbędne rzeczy.

Zdecydowanie konieczny będzie także duży, zadaszony taras z tyłu domu, na którym moglibyśmy spędzać czas z rodziną również, kiedy pada deszcz.

Poddasze użytkowe – nasza wizja

Na poddaszu potrzebujemy 3 pokoi, garderoby, łazienki z wanną oraz strychu, gdzie można chować sezonowe rzeczy lub aktualnie niepotrzebne bibeloty. Jeden z pokoi będzie naszą sypialnią z ogromnym łóżkiem i garderobą. Myślę, że wybierzemy pokój z balkonem, ale pewnie ostatecznego wyboru dokonamy, jak już zobaczymy nasz nowy dom. Poza tym na górze mąż zrobi dla siebie gabinecik, w którym będzie mógł pracować w weekendy i po pracy etatowej. A na strychu będzie można suszyć pranie zimą.

Co jeszcze? Moim marzeniem jest ogród zimowy z jacuzzi. Jednak nie wiem, czy kiedykolwiek zostanie ono spełnione. Czy uda nam się zarobić taką sumę pieniędzy i czy ten pomysł w ogóle zostanie zrealizowany? Ale zapytam Pani architekt czy ona już teraz musi to wyrysować w projekcie, skoro nie wiemy, czy kiedykolwiek to zrobimy, czy może jeśli już będziemy mieć budżet i pomysł na ogród zimowy z jacuzzi to lepiej wówczas stworzyć jego projekt od nowa.

A jak wyglądała pierwsza rozmowa z panią architekt?

Do spotkania wcześniej się przygotowaliśmy. Wybraliśmy w Internecie przykładowy projekt domu, który nam się podoba, tak aby Pani architekt zrozumiała, czego potrzebujemy. Po zaprezentowaniu jej naszych potrzeb i pomysłów zadała nam pytania.

Na etapie projektowania domu musimy zdecydować:

  • Czy garaż będzie na poziomie terenu, czy parteru?
  • W jakiej technologii budujemy ściany: 2-warstwowe czy 3-warstwowe?
  • Jakie ogrzewanie: gazowe czy na paliwo stałe? Jeśli planujemy ogrzewanie na paliwo stałe, to trzeba przygotować większą kotłownię, bo potrzebne będzie miejsce do jego przechowywania. Natomiast jeśli w planach mamy ogrzewanie gazowe to, po ustaleniu obrysu budynku, wystąpimy do gazowni o wydanie warunków przyłączenia.

Kilka dni temu dostaliśmy mailem od Pani architekt wstępny projekt i wizualizację domu do akceptacji. Od kilku dni intensywnie myślimy, co jeszcze warto w nim zmienić. Spotykamy się ze znajomymi, by poprosić ich o sugestię, czego możemy potrzebować, a co może być zbędne w naszym nowym domu. Mamy już kilka sugestii i pomysłów na zmiany, bo okazuje się, że na dłuższą metę kuchnia i spiżarnia zaproponowane przez architektkę mogą być zbyt małe.

A może Ty masz jeszcze jakieś sugestie, o co na tym etapie planowania domu i jego projektowania warto zapytać Panią architekt? O czym już teraz powinniśmy jej wspomnieć?

12 odpowiedzi do “Pierwsza wizyta u architekta — projekt domu”

  1. Warto wybudować swój własny dom. Sama mam już to za sobą. To trudny czas dla związku – różnice zdań itp. Ale także fantastyczna przygoda! Życzę powodzenia!

  2. Gratuluję zakupu wymarzonej działki! 🙂 My z mężem też niedawno poczyniliśmy ten pierwszy krok ku niezależności i teraz z zaciekawieniem przeglądam Twojego bloga szukając informacji co dalej 🙂 Oczywiście w międzyczasie przeglądamy setki projektów i zastanawiamy się czy lepiej kupić gotowy projekt czy może zamówić projekt indywidualny. Jak to jest u was? Bo tak do końca nie zrozumiałam czy kupiliście gotowy projekt i pani architekt dostosowała go do waszych oczekiwań czy tylko pokazaliście jaki dom się wam marzy a pani architekt stworzyła projekt od podstaw? Ciekawi mnie też jak to wygląda finansowo, bo czytałam gdzieś, że dostosowanie gotowego projektu do konkretnej działki i ew. drobne przeróbki kosztuje praktycznie tyle samo co projekt indywidualny.

    1. Olga, dziękuję! Już jesteśmy w takcie budowy 🙂 Cieszę się, że zaglądasz na mój blog. Jeśli chodzi o projekt to wspólnie z Panią architekt tworzyliśmy go od podstaw. Wskazaliśmy jedynie mniej więcej jak ma wyglądać nasz wymarzony dom. Opowiedzieliśmy, które pomieszczenie w którym miejscu ma być. Po kilku miesiącach zmian, przestawiania ścian, okien i drzwi powstało cudo. I już stoją mury 🙂 Również życzę powodzenia 🙂 Finansowo, gdzieś w artykułach o budowie domu albo w budżecie domowym podawałam cenę, nas projekt kosztował 4800 zł.

      1. Zazdroszczę, że mury już rosną! I czekam w takim razie na kolejnego posta i zdjęcia 🙂 Dziękuję też za wyjaśnienie odnośnie tego skąd wziął się projekt i jak powstawał. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona jego ceną 🙂 Myślę, że warto dołożyć te 1500zł-2000zł i mieć dom uszyty na swoją miarę. Muszę zatem rozejrzeć się za dobrym architektem, bo oczywiście mamy z mężem jakąś wizję, ale żaden z gotowych projektów nie jest w 100% dopasowany do naszych oczekiwań.

        1. Olga, mieliśmy dokładnie tak samo. W każdym gotowym projekcie coś nie pasowało. Poza tym, jeśli chodzi o gotowy projekt to kolega nam podpowiedział, że te gotowce są przygotowywane najczęściej przez warszawskich architektów. A przy projektowaniu domu trzeba wziąć pod uwagę klimat danego regionu, w którym zamierzacie się budować :). Kolejne już wkrótce pojawi się post o fundamentach:)

  3. Zgadzam się- każdy region ma swój klimat, a Warszawa jest trochę bezduszna 😉 Dlatego te projekty też są takie, np. rzadko można znaleźć projekt ze spiżarką, o której też marzę, bo warszawiacy przeważnie kupują gotowce i tego typu pomieszczenie jest dla nich zbędne. Nie ma też praktycznie ogrodów zimowych czy też oranżerii. Ale za to np. w średniej wielkości domu można znaleźć aż 3 łazienki lub 3 garderoby. Ja raczej cenię sobie wolny czas, a tyle łazienek to mnóstwo sprzątania (oczywiście można wynająć panią, która to załatwi za nas, ale ja akurat wolę sprzątać sama). Z kolei jeśli chodzi o ubrania to staram się sukcesywnie zmniejszać ich ilość, więc jedna garderoba w zupełności wystarczy. Poza tym z doświadczenia wiem, że nie jest to wcale świetnie rozwiązanie, bo trzeba regularnie odkurzać ubrania i półki, czego nie robi się w przypadku szaf. Tak więc rzeczywiście te domy są zaprojektowane dla konsumpcjonistów, a nie ludzi starających się żyć zgodnie z ideą minimalizmu, slow life i zero waste 🙂
    A wracając do budowy to jaki macie wyznaczony cel na ten rok? Stan surowy otwarty czy zamknięty? Bo w którymś z postów wyczytałam, że budowa waszego domu potrwa ok. 2 lat z racji tego, iż musi osiąść i wyschnąć, żeby uniknąć później pęknięć na ścianach i pleśni. Przyznam, że dotychczas żyłam w przekonaniu, że dom można postawić w kilka miesięcy, ale chyba dotyczy to tylko domów szkieletowych. W każdym razie nie ukrywam, że chciałabym jak najszybciej wyprowadzić się z bloku 🙂

    1. Olga, wow, czuję, że mamy wiele wspólnego! Mnie również zależało na spiżarni, choć początkowo Pani architekt tego nie rozumiała. Ale mam osobne pomieszczenie 🙂 Też chciałam ogród zimowy lub oranżerię, ale z tego pomysłu musiałam zrezygnować, bo to trochę kosztowna sprawa. Ale za to mamy ogromny taras. I będzie przydomowa szklarnia 🙂 Co do łazienki – również mam podobnie. Kilka razy musiałam powtarzać Pani architekt, że 1 umywalka w łazience na górze naprawdę wystarczy (teraz w bloku mamy 1 łazienkę i dajemy radę, w nowym domu będą dwie). Jeśli chodzi o dom to zależało mi też na tym, aby było dużo miejsc do przechowywania, bo teraz w bloku ciągle jest bałagan, bo nie ma miejsca żeby pochować np. przetwory (zagracają podłogę w kuchni). Trudno też pomieścić zakupy, bo lubię mieć zawsze zapas kaszy, mąki, cukru itp. 🙂

      Na ten rok mamy zaplanowane dotarcie do stanu surowego zamkniętego, ale jeśli zechcemy, to możemy przesunąć (na przykład ze względu na sprawy finansowe) jakiś etap na przyszły rok. Tak, generalnie w umowie z firmą budowlaną istnieje zapis, że dom skończony (gotowy do zamieszkania) ma być w grudniu 2020 (czyli za 1,5 roku). Firma budowlana mówiła, że można wybudować dom w pół roku, ale takiego rozwiązania nie poleca, bo wyjdzie wilgoć na 100%. Mury muszą przeschnąć i właśnie jakieś pół roku dom powinien stać sobie przez ten czas. Dopiero po tym czasie nastąpią kolejne etapy budowy.

      Co do wyprowadzki też chciałabym jak najszybciej uciec z bloku :), ale póki co uczę się żyć oszczędnie i w zgodzie z naturą. Do czasu przeprowadzki mam też plan pozbyć się zbędnych gratów z mieszkania, zdobyć więcej roślinek, żyć bardziej eko i less waste i używać mniej chemii. Zatem ten czas oczekiwania jest bardzo przyjemny 🙂

      1. Mamy jeszcze coś wspólnego, z czego nieźle się uśmiałam, bo my też kupiliśmy działkę na rocznicę ślubu 😀 Z tym, że my na 5-tą, a akt mieliśmy mieć dokładnie w rocznicę, ale z racji wyjazdu (rocznica drewniana, więc uczciliśmy ją weekendem w drewnianym domku w lesie) przełożyliśmy go na dzień przed rocznicą 🙂 Teraz jeszcze zamierzamy dopełnić „świętowania” i posadzić na działce pierwsze drzewo 🙂

        Ja też mam sporo zapasów w kuchni (przetworów i innych produktów typu kasze, mąki, bakalie), które upycham w szafkach, dlatego spiżarka to jest tzw. „must-have” 😉 Póki co ratuję się wstawiając do szafek półki z Ikei i w ten sposób tworzę pięterka z produktami spożywczymi. Mam też sporo różnych gadżetów i sprzętów, których częściowo zamierzam się pozbyć do czasu wyprowadzki, ale będzie to pewnie jeszcze później niż u was, bo my dopiero zaczynamy szukać architekta, a w weekend zaczynamy akcję odchwaszczania i wyrównywania działki (jest jeden pień po sośnie do usunięcia, kopczyk piasku i takie grządki jak po ziemniakach). Fajnie by było do zimy postawić dom w stanie surowym otwartym, ale nie wiem czy jest wskazane, żeby stał potem całą zimę bez drzwi i okien…Ale skoro piszesz, że powinien postać pół roku to akurat nadejdzie wiosna i można ruszać dalej 🙂

        1. ojej, rzeczywiście mamy dużo wspólnego 🙂 My już posadziliśmy 2 małe choineczki na działce 🙂 Byłoby więcej roślin, ale jest nierówna i musimy ją wyrównać po budowie. Poza tym, mimo iż działkę mamy naprawdę sporą, nasza firma budowlana „urzęduje” na każdym jej centymetrze (Ciekawe jak budują domy na działkach 400 metrowych – nie wyobrażam sobie tego).

          Nie wiem, jak Wasz architekt, bo my projektowaliśmy dom chyba 4-5 miesięcy. Już na pierwszym spotkaniu Pani architekt określiła, że budowa może się rozpocząć dopiero na początku roku (pierwszy raz u projektantki byliśmy we wrześniu 2018). Później jeszcze przeprawa z dokumentami w Starostwie to jakiś miesiąc, półtora. Życzę powodzenia i przyjemności 🙂 I bardzo mi miło, że się odezwałaś! Mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie 🙂

  4. My też nie zamierzamy teraz szaleć z drzewkami, bo podczas budowy ekipa może wszystko zniszczyć, ale jedno na końcu działki będzie chyba bezpieczne 🙂

    Dziś byłam w gminie zgłosić działkę do podatku, ale okazało się, że póki co podatku nie będzie 🙂 Przy okazji obejrzałam dokładnie plan zagospodarowania i upewniłam się, że mamy wszystkie media w drodze i u sąsiadów, więc przyłącza nie będą kosztowne. Ale chyba najpierw powinniśmy załatwić projekt, a dopiero potem poskładać wnioski o wydanie warunków przyłączenia? Czy raczej sugerowałabyś zacząć od mediów, bo to długo trwa?

    1. My załatwialiśmy wszystkie media chyba jeszcze przed wizytą u pani architekt. Składaliśmy wnioski o prąd docelowy (czas oczekiwania na przyłączenie około 15 miesięcy), na prąd budowlany (czas oczekiwania na przyłączenie około 6 miesięcy – gdyby nie on to jeszcze nie moglibyśmy rozpocząć budowy), wniosek o podłączenie gazu (czas oczekiwania około 18 miesięcy – powinien być jakoś w przyszłym roku) oraz przyłącze wody, kanalizacji i kanalizacji deszczowej (i tu poszło najszybciej bo jakieś 2-3 miesiące). Z tym, że my mamy trudne nazwisko (ale tylko, jeśli ktoś nie umie czytać), zatem na przykład do Energetyki jeździliśmy 2 razy aby wpisali na umowie poprawne nazwisko. Później, przy prądzie docelowym, jakaś mapka (wykonana przez uprawionego elektryka) im nie odpowiadała i znów trzeba było jechać ją poprawić 🙂 Jeszcze w międzyczasie proponowałabym znaleźć firmę budowlaną (chyba, że będziecie budować samodzielnie), bo z naszego rozeznania wynika, że trudno jest znaleźć budowlańców, którzy mają czas 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Wszystkie komentarze są własnością ich autorów. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za treść wpisu. Jeżeli wynikną z tego konsekwencje prawne, sposobynazycie.pl może przekazać wszelkie informacje stronom zainteresowanym na temat danego użytkownika oraz pomóc w jego zlokalizowaniu.