Przyszło nam żyć w czasach kiedy nieustannie powstają nowe (rewolucyjne) programy odchudzania. Często się od siebie różnią, choć bywają i takie całkiem do siebie podobne. I rzeczywiście problem otyłości i nadwagi jest ogromny. Ale czy nie lepiej nauczyć się zdrowo odżywiać, zmienić swoje życiowe nawyki, uprawiać więcej sportu niż „na chwilę” przejść na dietę? Czym jest „Fast 800. Rewolucyjny program żywieniowy oparty na okresowych postach, dzięki któremu błyskawicznie schudniesz i poczujesz się lepiej”?
Dr Michael Mosley to autor bestsellera pt. „Jelita wiedzą lepiej”. Jest dziennikarzem naukowym oraz prezenterem programów medycznych w BBC, który przed dzieleniem się swoją wiedzą z opinią publiczną skrupulatnie je sprawdza. W swojej najnowszej książce przekonuje on, że można schudnąć szybko i bez efektu jo-jo. A wszystko to dzięki jego autorskiemu programowi dietetycznemu. Dr Michael Mosley opracował własną dietę, która została okrzyknięta przełomową. Nazwał ją „Fast 800” i twierdzi, że służy ona nie tylko utracie wagi, ale również zdrowiu. Chodzi tutaj o post, który polega na:
- dwutygodniowym ograniczaniu liczby spożywanych dziennie kalorii do 800-set;
- poście 5:2, czyli pięć dni zdrowego odżywiania i dwa dni ograniczania kalorii (do 800);
- okresowych głodówkach, których zadaniem jest podtrzymanie osiągniętych rezultatów.
„FAST 800 pozwoli ci pozbyć się zbędnych kilogramów, zachować zdrowie oraz wyrobić właściwe nawyki żywieniowe. Pomocne w tym będą przepisy kulinarne wspomagające program, które zajdziesz w książce. Weź zdrowie we własne ręce i uzyskaj szybkie, a co najważniejsze – trwałe efekty!” – czytamy zachęcająco na okładce książki. Czy aby na pewno?
Mam złe doświadczenia z odchudzaniem. Mnóstwo złych doświadczeń z odchudzaniem. Zawsze ktoś obiecuje, że pomoże mi zrzucić nadmiar kilogramów, a później po pojawieniu się trudności… zostaję sama z kolejnymi wątpliwościami. A zdarzało się tak już nie raz. Regularnie chodziłam na wizyty do dietetyczki. Do momentu, aż zaczęła mnie delikatnie osądzać o to, że nie trzymam się diety. Nie wierzyła, że działam zgodnie z wyznaczonym harmonogramem, mimo że tak bardzo się starałam. Zniesmaczona tą sytuacją zaczęłam poszukiwać rozwiązań na własną rękę. Zmieniłam swoją dietę i swoje życie. Włączyłam do swojego życia więcej aktywności fizycznej. Oczywiście nie nastąpiło to od razu jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Raczej uczyłam się nowego nawyku regularnego uprawiania sportu. Rozpoczęłam od codziennych spacerów. Mimo iż często znajdowałam wymówki, kolejnego dnia włączałam aplikację Endomondo (która mnie motywuje do kolejnych aktywności) i spacerowałam. Bardzo polubiłam te spacery. Była to moja godzina dobra dla siebie samej. Gdzieś pod koniec 2018 roku pomyślałam, że zacznę biegać. Nie straszne było mi wyjście zimą albo gdy pada deszcz. Nie przeszkadzał spacer w strugach deszczu. I udało się. Zaczęłam. Może nie było to każdego dnia, ale systematycznie zwiększałam z każdym miesiącem ilość przebiegniętych kilometrów. A uprawiałam slow jogging… i uprawiam go do dziś.
Koniec grudnia to dla mnie czas podsumowań i planowania postanowień na nowy rok. Jednym z ważniejszych postanowień na 2019 rok jest zadbanie o siebie. O swoje zdrowie. I zasadniczo bycie dla siebie najważniejszą. Mniej pracy, mniej stresu, a więcej odpoczynku. Jeszcze w grudniu 2018 zmieniłam też dietę. Wybieram zdrowsze jedzenie. Staram się jadać więcej warzyw i owoców. Ograniczam fast-foody. Napoje gazowane i słodzone zamieniłam na wodę. Czasami pijam Colę, ale jest to najwyżej raz w miesiącu. Ciągle poszukuję nowych przepisów na szybkie, zdrowe i pyszne dania. Ograniczyłam też porcje spożywanych posiłków….
Na początku stycznia 2019 rozpoczęłam program odchudzania Super Ty… Zależało mi na zyskaniu wsparcia, kogoś, kto będzie mnie rozumiał, a w razie potrzeby zmotywuje do działania… Początkowo było wszystko ok, ale w miarę upływu kolejnych miesięcy kontakt z osobami, które miały mi pomagać w odchudzaniu był coraz gorszy. Aż do momentu, kiedy przeczytałam wiadomość, że z braku czasu program zostaje zawieszony. Znów zostałam pozostawiona sama sobie….
Mimo wszystko (jak to ja) działałam godnie z moim planem. Każdego miesiąca liczba przebiegniętych kilometrów się zwiększała. Mimo iż mam niedoczynność tarczycy udało mi się do tej pory zrzucić 7 kg i ubyło mi 7 centymetrów niechcianego i wypukłego brzuszka. Zatem jest powód do dumy.
Jakiś czas temu znalazłam książkę pt. „Fast 800. Rewolucyjny program żywieniowy oparty na okresowych postach, dzięki któremu błyskawicznie schudniesz i poczujesz się lepiej” napisaną przez dra Michaela Mosleya.
Publikacja składa się z 8 rozdziałów, zbioru przepisów na posiłki i jadłospisu na dni postu. W każdym z nich po kolei autor opisuje swój program odchudzania, wyjaśniając:
- dlaczego przybieramy na wadze;
- rozwój programu postu przerywanego;
- argumenty przemawiające za metodą szybkiej utraty wagi;
- za co warto polubić dietę śródziemnomorską;
- dlaczego powinniśmy postawić na aktywność fizyczną;
- jak radzić sobie ze stresem;
- jak działa program Fast 800 w praktyce.
Autor pisze, że kiedy już dowiemy się, jakiś śmieciowych produktów należy się pozbyć, przyjdzie czas na uzupełnienie zapasów tymi zdrowszymi. A należą do nich: oliwa lub olej rzepakowy, dużo warzyw i owoców, pełnotłusty nabiał, niesolone i niesłodzone orzechy oraz nasiona, jajka, tłuste ryby, pełne zboża, rośliny strączkowe oraz woda gazowana i herbaty ziołowe. Z poradnika dowiadujemy się także, jak sobie radzić z zachciankami czy co zrobić, gdy ta dieta jest dla nas za trudna.
Dr Michael Mosley w swojej książce pt. „Fast 800. Rewolucyjny program żywieniowy oparty na okresowych postach, dzięki któremu błyskawicznie schudniesz i poczujesz się lepiej” odwraca o 360 stopni wiele informacji, które zdobyłam o zdrowym stylu życia i odżywianiu. Na razie z moją niedoczynnością tarczycy obawiam się skorzystać z tego programu odchudzania. Jednak cenię autora za mnóstwo porad, interesującej wiedzy, którą zdobyłam podczas lektury tej książki. Bardzo podobały mi się uwagi zawarte w niektórych miejscach książki takie jak w podrozdziale: utrzymanie zdrowej wagi jako sposób na życie.
Choć z na ten moment nie zamierzam skorzystać z rewolucyjnego programu żywienia Fast 800, to cieszę się, że przeczytałam tę książkę, bo z pewnością zastosuję w mojej codzienności kilka porad, które w niej znalazłam.