Wiele diet, które okazało się niewypałem. Dietetyczka nie pomogła, energoterapeutka też. Kilka lat temu był taki trudny czas w moim życiu. Teraz mogę to przyznać z rozbrajającą szczerością „zapuściłam się”, doprowadzając do tego, że pojawił się wypukły brzuszek w postaci nadmiaru zbędnego tłuszczyku. Czy można wyszczuplić ciało dzięki codziennym spacerom?
Prowadzenie własnej firmy, siedzący tryb życia i mnóstwo stresów, a także trudne życiowe wydarzenia. I jest… niestety niepożądany nadmiar kilogramów. Trochę zapomniałam o sobie. Zadbałam o to, by psychicznie pozbierać się po trudnych życiowych doświadczeniach. Zadbałam o rozwinięcie własnego biznesu, na jakiś czas rezygnując z siebie, z odpoczynku, relaksu i odprężenia.
Ale teraz nadszedł moment, kiedy na nowo uczę się być najważniejszą dla siebie, odkrywam nowe pasje, zachwycam się małymi, codziennymi sprawami. Jedną z tych pasji jest na przykład prowadzenie tego bloga. Jak zmotywować się do codziennych spacerów, tak aby nie szukać wymówek?
Nawet sobie nie myśl, że osoba, która przez ostatnie 2-5 lat nie uprawiała żadnego sportu, teraz — z dnia na dzień — będzie z uśmiechem biegać na siłownię czy fitness. Oczywiście sytuacja taka byłaby idealna. Jednak dla osoby, która zaniedbała swoją kondycję i ma zadyszkę, gdy wchodzi po 20 schodach, będzie ona jedynie codzienną mordęgą, która skończy się po kilku dniach. W najgorszym wypadku z depresją. W jaki sposób wypracować u siebie zdrowy nawyk i wprowadzić codzienne spacery w życiu?
Przyszedł ten dzień, kiedy powiedziałam sobie „stop” – teraz to ja będę dla siebie najważniejsza. Dziś, w dniu moich 31 urodzin postanawiam, że będę dbać o swoje ciało, duszę i kondycję. Zdecydowałam, że będę codziennie spacerować przez 60 minut. W sumie to decyzja zapadła kilka dni temu, a codzienne spacery na nowo rozpoczęłam od wczoraj. Może deklaracja złożona w dniu urodzin sprawi, że naprawdę każdego dnia spacer będzie dla mnie takim momentem, w którym celebruję dzień — będzie taką moją świętością? Ale spokojnie, to nie pierwszy raz, o czym mój mąż doskonale wie. Dotąd miałam kilka takich akcji pt. „słomiany zapał”, pospacerowałam kilka dni i zapomniałam. Co zrobić, aby teraz było inaczej? W jaki sposób zmotywować się do regularnych, codziennych spacerów?
Czy wpisanie w plan dnia, codziennego godzinnego spaceru może pomóc? Albo tabelka, w której odhaczam, że spacer się odbył?
Mam nawet swoją trasę – 5 kilometrów, lubię najbardziej spacerować o poranku, kiedy dzień dopiero budzi się do życia i nie jest tak tłoczno.
Nie podobam się sobie i chcę to zmienić! Naprawdę, z całego serca! Wybrałam się w tym celu kilka lat temu do dietetyczki, ale dieta nie pomogła. Chciałam też ćwiczyć z popularnymi fitnesskami z YouToube, ale jak odpaliłam taki filmik, to już po 10 minutach miałam dość, kiedy owa prowadząca trening powiedziała, że za nami dopiero pierwsza część rozgrzewki…. Potem zapisałam się na fitness. Jednak tam również tempo było nie do zniesienia. Za szybko, zbyt intensywnie — nie dla mnie. Po kilku wizytach zrezygnowałam. Ograniczyłam spożywanie słodyczy, nawet ostatnio po tabletkach, które zapisał mi endokrynolog w celu wyregulowania poziomu hormonów, odczuwam mniejszy „pociąg” do słodkości.
Lubię spacerować. W czasie spacerów chętnie afirmuję i rozmyślam, uczę się świadomego oddechu. Dlatego postanowiłam sprawdzić, jakie są zalety z regularnego i codziennego spacerowania dla zdrowia i urody.
Dlaczego warto spacerować minimum 60 minut każdego dnia?
Spacer ze względu na fakt, że nie jest mocno intensywnym sportem, to doskonały sposób relaksu i spędzania czasu i idealna forma aktywności fizycznej bez względu na wagę, status społeczny, stan portfela, wiek czy kondycję.
Zalety codziennych spacerów:
– dotleniają organizm,
– relaksują i łagodzą stresy,
– wyciszają i obniżają napięcie emocjonalne,
– pozytywnie nastrajają,
– zapobiegają i leczą depresję,
– wzmacniają mięśnie i kości,
– przyspieszają przemianę materii,
– zmniejszają cellulit i rozstępy,
– oczyszczają myśli,
– dodają energii,
– eliminują zaparcia i wzdęcia,
– poprawiają pamięć,
– zwiększają twórczość i produktywność,
– przeciwdziałają bezsenności,
– regulują trawienie,
– poprawiają gęstość kości i przeciwdziałają osteoporozie,
– wzmacniają odporność,
– pozwalają przyjąć dawkę witaminy D w słoneczny dzień,
– odchudzają i wyszczuplają sylwetkę,
– pomagają utrzymać prawidłowy poziom cukru we krwi,
– wzmacniają serce,
– obniżają ciśnienie tętnicze,
– regulują poziom złego cholesterolu,
– zmniejszają ryzyko wystąpienia udaru mózgu, miażdżycy czy zawału serca i wielu innych chorób.
Czasem się zastanawiam, czy to możliwe, że zwykłe i proste spacery mogą pomóc w wyszczupleniu sylwetki?
Błagam, trzymaj kciuki, aby tym razem nie był to słomiany zapał. A może Ty masz kolejne powody, dla których każdego dnia warto wyruszyć na odprężający spacer?
Super podejście, jestem również zdania że ruch jest bardzo ważny, nie trzeba od razu codziennie latać na siłownię, takie spacery też już dużo zmieniają 🙂
Natalio, dziękuję 🙂 Motywacja jest dla mnie bardzo ważna 🙂
Spacery super sprawa. A na YouTube mam jeden cudowny kanał ze stretchingiem i przyjemnymi ćwiczeniami dla łapiących szybko zadyszki – fitness blender. Szczerze polecam.
Magda, o spadłaś mi jak z nieba. Znajdę Cię zatem na YouTube 🙂
Nie znoszę siłowni i niestety nie lubię też biegać. Spacery uwielbiam, ale dla mnie same spacery to jednak za mało. Bez ćwiczeń w domu, w moim wieku i z moim metabolizmem byłoby bardzo słabo ;P
Mamidami, ja na razie ćwiczę nawyk codziennego spacerowania 🙂