Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare) to roślina uważana za inwazyjny chwast. Rozpoznasz ją po okrągłych, żółtych i płaskich kwiatach, które przypominają guziki, zebranych w baldachy. Pachnie jak kamfora z odrobiną rozmarynu. Poznaj historię stosowania i właściwości tego popularnego chwastu.
Wrotycz pospolity – co to takiego?
Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare) to popularna roślina porastająca łąki, ogrody, pobocza dróg, pastwiska i nieużytki o gorzkim i ostrym smaku i żółtych kwiatach zebranych w charakterystyczne baldachy. Bylina nazywana jest chwastem o aromatycznych liściach.
Ma okrągłe, żółte i płaskie kwiaty o zapachu kamfory z odrobiną rozmarynu kwitną od sierpnia do września. Od wieków zioło to wykorzystywane jest w medycynie ludowej, a pochodzi z terenów Europy i Azji. To roślina lecznicza i ogrodnicza o długowiecznych kwiatach. Liści używano do aromatyzowania mięsa oraz balsamowana. A żółte kwiaty wrotyczu pospolitego są suszone i stosowane w mieszankach na różnorodne dolegliwości – zarówno doustnie jak i miejscowo, znajdują też zastosowanie w ogrodnictwie. Gdzie używa się jej jako konserwant i pestycyd oraz roślina do odstraszania owadów. Liście i kwiaty wrotyczu mogą być toksyczne jeśli zostaną zjedzone w zbyt dużych ilościach. Natomiast olejek eteryczny z wrotyczu składa się z toksycznych związków, które mogą powodować uszkodzenie wątroby i mózgu lub drgawki.
Historia stosowania wrotyczu
Mimo iż wrotycz jest rośliną toksyczną dla ludzi oraz zwierząt to ma długą historię stosowania. W starożytnej Grecji był uprawiany jako roślina lecznicza, a w XVI wieku stał się niezbędną ozdobą ogrodu. W VIII wieku wrotycz pospolity uprawiali benedyktyńscy mnisi w Szwajcarii oraz w ziołowych ogrodach Karola Wielkiego. Był popularnym środkiem na pasożyty i robaki jelitowe, leczono nim zaburzenia trawienia, gorączkę, reumatyzm i wiele innych dolegliwości. Kilka stuleci później, a mowa o średniowieczu, wrotycz w dużych dawkach stosowano do wywołania poronienia. Z drugiej zaś strony zioło to spożywały kobiety w ciąży i próbujące zajść w ciążę, by zminimalizować ryzyko poronienia.
W XV i XVI wieku chrześcijanie wzbogacali wrotyczem i gorzkimi ziołami wielkopostne posiłki, by upamiętnić Izraelitów. Prawdopodobnie służył on również do eliminowania wzdęć.
W ciekawej historii zastosowań wrotyczu znalazłam też właściwości kosmetyczne. Używano go do mycia twarzy, gdyż miał rozjaśniać i oczyszczać skórę. W XIX-wiecznej Irlandii według wierzeń medycyny ludowej zalecano kąpiele w solach i wrotyczu, które miały łagodzić bóle stawów i reumatyzm.
Wrotycz pospolity właściwości zdrowotne
Wykazuje właściwości emenagogiczne i przeciwpasożytnicze. Znajduje zastosowanie w leczeniu pasożytów i robaków jelitowych oraz reguluje cykle miesiączkowe u kobiet. Działa wiatropędnie i pozytywnie wpływa na trawienie, a także łagodzi wzdęcia czy niestrawność. Pobudza apetyt, zmniejsza bóle i skurcze.
Jednym z popularnych historycznych zastosowań wrotyczu pospolitego było leczenie pasożytów jelitowych, a niektórzy zielarze nadal używają go w tym celu. Duża zawartość tujonu – organicznego związku chemicznego – sprawia, że jest skutecznym naturalnym preparatem na pasożyty. Ale składnik ten sprawia, że roślina jest bardzo toksyczna i zwykle przyjmowana jest w małych dawkach w postaci naparu. Dawniej używano go również do leczenia chorób stawów oraz bólu głowy, migren czy nerwobólu.
Tradycyjne zastosowania wrotyczu pospolitego:
- do mycia twarzy, by rozjaśnić i oczyścić skórę;
- w leczeniu wrzodów, zaparć i problemów trawiennych;
- w mniejszych dawkach miał przeciwdziałać poronieniom i poprawiać płodność;
- jako okład na choroby skóry, do zabijania wszy, świerzbu czy pcheł;
- łagodzi opuchliznę, siniaki i oparzenia słoneczne;
- zmniejsza nerwowość;
- nasiona stosowane są jako preparat przeciwpasożytniczy;
- suszonymi gałązkami wzbogaca się bukiety i kompozycje kwiatowe.
Wrotycz pospolity jako naturalny preparat odstraszający owady
Co ciekawe, roślina ta jest popularnym środkiem odstraszającym owady, dzięki czemu znajduje zastosowania w domu i ogrodnictwie. Dawnej wkładano go w buty, by chronił przed malarią i innymi chorobami. Można go z powodzeniem stosować do nasadzeń w ogrodach i na balkonach, by naturalnie odstraszać owady oraz do biologicznego zwalczania szkodników w ogrodzie. Posadzony obok ziemniaków chroni je przed stonką ziemniaczaną. W Anglii wrotycz pospolity umieszczony na okiennych parapetach ma odstraszać muchy. A jego gałązki rozkłada się w pościeli, szafkach i garderobie, by odstraszać szkodniki i mrówki. Olejek z wrotyczu był popularnym preparatem na komary w 1940 roku. Przeprowadzone badania potwierdziły, że odstrasza komary czy kleszcze.
Wrotycz pospolity zastosowania kulinarne
Dawniej wrotycz pospolity stosowano do aromatyzowania potraw. Młode liście można gotować lub spożywać na surowo. W niewielkich dawkach dodawane są do sałatek. Roślina ta znajduje również zastosowanie jako przyprawa, która stanowi połączenie gałki muszkatołowej i cynamonu. Z liści i pędów kwiatowych wrotyczu pospolitego powstanie gorzki napój o cytrynowym posmaku. Ciekawostką jest, że Yorkshire używano nasion wrotyczu pospolitego i kminku do pieczenia ciastek podawanych na pogrzebach.
Wrotycz pospolity zastosowania w ogrodzie
W ogrodzie wrotycz stosowany jest jako roślina towarzysząca ogórkom, dyniom, jagodom czy różom, gdyż odstrasza mrówki oraz wiele innych owadów. Coraz większą popularność zyskuje też gnojówka z wrotyczu lub napar z wrotyczu, których używa się jako naturalny oprysk do roślin.
Wrotycz pospolity – środki ostrożności
Wiele gatunków wrotyczu zawiera lotne olejki, które mogą powodować alergie u osób wrażliwych.
Tanacetum Annuum jest często mylony z wrotyczem pospolitym (Tanacetum Vulgare). Ten pierwszy wytwarza olejek eteryczny, który jest zupełnie inny pod względem chemicznym, gdyż jest wolny od tujonu i zawiera mniejsze ilości chamazulenu, dzięki czemu ma ciemnoniebieski kolor, przez co nazywany jest potocznie niebieskim wrotyczem.
Reasumując, ze względu na jego toksyczność najlepiej zachować ostrożność w trakcie używania tej rośliny, a przed użyciem do celów kulinarnych czy leczniczych skonsultować się z lekarzem.
smak niestety nienajlepszy, ale da się przeżyć 😉